środa, 3 kwietnia 2013

marrakech ciąg dalszy


Niestety dodawać postów na bieżąco z Marrakeszu nie dałam rady, ale skoro teraz już wróciłam do rzeczywistości i nawet zdążyłam odpocząć po podróży, pora nadrobić zaległości. Także przed Wami krótka migawka z kolejnych 2 dni w Maroko ; ) 


Po lewej jedna z ulic w Medinie, a z tyłu widoczny Atlas, który za każdym razem zapierał dech w piersiach - szczególnie widoczny w tle za pustynnym krajobrazem - coś niesamowitego! A na drugim zdjęciu Grobowce Saddytów, które mnie kompletnie zadziwiły - nigdy bym nie wpadła na pomysł, że ten ogród spełniał właśnie taką rolę - zieleń słońce i przepiękne tradycyjne mozaiki nie wskazują na charakter miejsca. Kobiety i mężczyźni byli chowani w osobnych miejscach. Ciekawostką jest , że na płytach nagrobnych nie ma żadnych napisów - miejscowi mogli rozpoznać kto leży w danym miejscu po wzorze mozaiki na danym nagrobku.


A tutaj Jamaa el Fna - czyli serce Marrakeszu i jeden z suków- czyli bazarów, których nie można ominąć. Należy jednak pamiętać o tradycji targowania się - co czasem nie jest łatwe, a gdy podczas jednego lunchu spotkaliśmy Duńczyków mieszkających w Marroko - o tym zwyczaju powiedzieli jedno "Co byście nie zrobili i tak Was oszukają". Jednak mimo tego trzeba tam zajrzeć i zagubić się w uliczkach - kto wie co niesamowitego tam odnajdziemy. 



 Kawiarenki na dachach domów są niesamowite! A w tle nadal Jamaa el fna 

Wybraliśmy się także na przejażdżkę na wielbłądach po Palmerie - doświadczenie dosyć specyficzne, osobliwy sposób poruszania się wielbłądów zyskał zarówno zwolenników jak i przeciwników. Do tych drugich zaliczają się najbardziej wygodni członkowie naszej rodzinki ; )

 A na koniec baby camels :) 

2 komentarze:

  1. czy bycie au pair w czarnoskórych rodzinach czymś się różni?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w jaki sposób wpadłaś na pomysł , że jestem w czarnoskórej rodzinie ? : D

      Usuń