Przez rok mieszkania w Danii zwiedziłam trochę Kopenhagi, więcej czytałam o tym co zwiedzić bym mogła i zapisywałam miejsca planując je odwiedzić przy najbliższej okazji. Jednak jak to bywa z takimi planami nie wiele z nich zrealizowałam. Powody były różne - a to nie będę jechać sama, poczekam na towarzystwo, a to brzydka pogoda, a to za daleko, a to inne plany, a czasem po prostu zwykłe lenistwo. W poprzedni weekend udało mi się wreszcie zrealizować kilka z tych wycieczek - tych, które były "za daleko".
Wszystko zaczęło się od piątkowego babysittingu, który został przeniesiony do domku letniskowego ze względów praktycznych - cel wyjścia hostów znajdował się znacznie bliżej Hornbaek'u niż Hellerup'u.
Tak więc w piątek wieczorem udaliśmy się do uroczego domku letniskowego moich hostów. W normalnych okolicznościach pewnie zostałabym tam przez cały weekend , ale tym razem był u mnie Jan, więc moje plany były nieco różne niż spędzanie czasu z hostami. Dlatego w sobotę rano mieliśmy do dyspozycji samochód i cały weekend. Po drodze z summer house do domu znajduje się kilka ciekawych miejsc, więc zamiast pędzić wprost do Kopenhagi urządziliśmy sobie małą wycieczkę.
Domek letniskowy, cały zrobiony z drewna, jest niesamowicie uroczy, a przyczynia się do tego między innymi trawa rosnąca na jego dachu - pomysł, który pokochałam.
Pierwszym z przystanków było miasto Helsingør, znajdujące się na najbardziej wysuniętym w morze cyplu położonym blisko Szwecji. W tym małym rybackim miasteczku znajduje się zamek Kronborg z XV wieku. Jest to "rodzinny" zamek samego Hamleta co czyni go dosyć ciekawym miejscem do odwiedzenia. Zamek możemy zwiedzać i znajdziemy tam dużo interesujących rzeczy - piękne komnaty i sale balowe, kaplice, interaktywne instalacje prezentujące historię obiektu, a także ciemne i złowieszcze podziemia. W hołdzie Szekspirowi i Hamletowi organizowane są tutaj spektakle i festiwale.
Kolejnym punktem naszej wycieczki był pałac Fredensborg, położony w pięknym parku położonym nad jeziorem co czyni go przyjemnym miejscem na relaks. Fredensborg pełni funkcję letniej rezydencji rodziny królewskiej, a także jest miejscem postoju zagranicznych delegacji. Z tego względu obiekt nie jest dostępny dla turystów.
Mała samochodowa dygresja. Była to moja pierwsza samodzielna trasa samochodowa w Danii. Wcześniej sama jeździłam tylko na krótkich dystansach. Nie martwiłam się bo trasę z domku letniskowego już znam - prowadziłam na niej 2 razy przy asyście mojego hosta. Poza tym miałam pomoc GPS i Jana oraz uważnie patrzyłam na znaki ; ) Nie miałam żadnych problemów, ale nie czuję się kompletnie komfortowo na autostradzie - wcześniej prowadziłam na takiej drodze tylko raz. Utwierdziłam się też , że dużo bardziej wolę jeździć bez towarzystwa mojej hostki, która non stop zwraca mi uwagę lub panikuje. Wiem, że robi to w dobrej wierze, jednak przynosi to przeciwny efekt - jestem całkowicie zdekoncentrowana. A dziś host odebrał swoje nowe porsche ze sklepu także auto hostki oficjalnie staje się moim!
Następnego dnia postanowiliśmy odwiedzić jeszcze jeden słynny zamek znajdujący się na Północnej Zelandii - Fredriksborg. To on i jego przepiękny ogród zrobiły na nas największe wrażenie. Ten XVI wieczny zamek jest siedzibą Narodowego Muzeum Historycznego.
Pierwszego dnia chcieliśmy także odwiedzić Louisianę - słynne muzeum sztuki współczesnej, w którym aktualnie można obejrzeć wystawę dotyczącą Yoko Ono, niestety nie udało nam się tego zrobić ze względu na brak legitymacji. Jednak mam nadzieję, że wybiorę się tam już wkrótce .
Cieszę się , że wreszcie udało mi się zmobilizować do zwiedzenia trochę większej części Danii i mam zamiar to kontynuować w ciągu tego roku - w końcu ten mały kraj kryje w sobie wiele ciekawostek.
Hejka :) Wpadłam, żeby poinformować iż dodałam Twojego bloga do listy blogów au pair i serdecznie dziękuję za wrzucenie buttonu :) Swoją drogą powiem, że ja też nie mogłam się zebrać do zwiedzania Anglii, kiedy tam mieszkałam, a w ostatni miesiąc w sumie to nadrobiłam większość miejsc z mojej listy :) Więc nic straconego zwłaszcza jak zostajesz jeszcze na dłużej. Pozdrawiam i życzę powodzenia na co dzień! x
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, i cudowne zdjęcia! :)
OdpowiedzUsuńCóż ja mogę powiedzieć: wszystko piękne. A domek letniskowy jeszcze lepszy ! Nic tylko zazdrościć. :))
OdpowiedzUsuńwww.pocztowki-z-uk.blogspot.co.uk